Jeszcze nie publikowałem na blogu recenzji. No dobra spróbujmy…
Liczba części: 122
Numer: 75167
Tytuł : Bounty Hunter Speeder Bike Battle Pack
Rok premiery: 2017
Seria: Star Wars
Podseria: Oryginalna Trylogia
Licencjonowany: Tak
Cena: £11.99 / $14.99 / 14.99€ / 59.99zł
Brickset
Bricklink
Lego.com
Allegro
Ciekawe elementy:
Black Plate, Modified 1 x 2 with Mini Blaster / Shooter
Dark Azure Plate, Round 2 x 2 with Rounded Bottom (Boat Stud)
Dark Azure Wedge, Plate 3 x 2 Left
Dark Azure Wedge, Plate 3 x 2 Right
Reddish Brwon Minifig, Backpack Non-Opening
Pomóż Dengarowi, Bosskowi, IG-88 i 4-LOM wytropić nagrodę w ich superszybkim ścigaczu. Przemierzaj powierzchnie planet i strzelaj z wyrzutni klocków, by przebić się przez wszystkie przeszkody. Łowcy nagród rozpoczęli łowy!
Wszystkich, którzy są uczuleni na dobre emocje, proszę o wyjście z tematu i znalezienie sobie jakiejś negatywnej recenzji… W tej będzie dużo „genialności”… i dużo „wybitności”… bo mamy do czynienia z zestawem ze wszech miar wybitnym…
Znaczącym elementem serii Lego, spod znaku Star Wars są minifigi, od dawna trzymane przez TLG w żelaznym balansie. Battlepacki to klony, droidy czy inni szeregowcy. W takich zestawach projektanci, w nie mają prawa wstawić Jedi czy Sitha, gdyż są oni zarezerwowani na zestawy za 130zł i wyżej. Jak pojawi się jakaś unikalna minifigurka, dostępna tylko w zestawie za 400zł to w mig staje się rarytasem, a jej posiadanie wchodzi w skład średniozaawansowanego szpanerstwa. Zestaw za 500zł? Jeszcze lepiej! A o takich minifgach, co są tylko w UCS-ach, nawet się nie myśli, bo to zestawy poza zasięgiem portfela wielu fanów Lego i fanów Lego w ich otoczeniu.
Tak właśnie wygląda ten balans, który stworzyło TLG i trzeba się do niego dostosować. Ale chyba albo robią jakieś reformy marketingowe, albo po prostu chcą wykorzystać narastający „hype” bo wydali Battlepack z czteroma łowcami nagród!!! Jak to możliwe? Nie mam zielonego pojęcia, to chyba sprawka Mocy…
Na pudełku widać maskę Szturmowca Śmierci (nie mylić postaci z książką o tym samym tytule!) podkreślającą, iż niedawno miał premierę Rogue One.
Tył to jak zwykle wizualizacja bawialności zestawu.
Instrukcja zawiera parę smaczków, jak np. listę postaci w rzucie, czy reklamę/informację o serialu Freemakers Adventures.
Przegląd zaczynamy od naprawdę ciekawego minifiga – Dengara! Jego pierwsza wersja debiutował bardzo dawno, w jednej z pierwszych wersji Slave I. W podobnej wersji pojawił się w UCSie – Gwiezdnym Niszczycielu Executor. W zawartym, w zestawie wariancie, pojawił się w secie Eclipse Fighter, przy okazji premiery, najgłośniejszego lego filmu Star Wars – serialu Freemakers Adventures, gdzie ta postać gra ważną rolę.
Dengar był kiedyś kierowcą wyścigowym na Korelii lecz w trakcie wyścigu z Hanem Solo, został poważnie ranny i tylko imperialni chirurdzy mogli mu pomoc. Ci jednak, zablokowali mu pamięć sprawiając, że Dengar nie pamiętał swojej przeszłości, a następnie zrobili z niego bezwzględnego łowcę i szaleńca. Ciekawa i dość dwuznaczna postać ze smutną przeszłością…
Imperialny Cyborg, został wykonany perfekcyjnie – widać tutaj lekko zardzewiałe części pancerza, jak i charakterystyczną, zabandażowaną twarz. Bandaż jest częścią, znaną dobrze z Minifigures 15.
Bossk. Jego gadzia facjata i inne niż tutaj ubranie, brylowały nie tylko w Gwiezdnym Niszczycielu Executor, ale też w dość starym 8097 Poziom wykonania jest podobny jak u Dengara, choć nieco bardziej jednostajny pod względem kolorystyki. Od starego wariantu, różni się w stosunku do nadruków i kolorystyki. Stary posiada żółtą odzież, nowy ma ją w kolorze mlecznożółtym. Nowa wersja wystąpiła tylko tutaj!
Bossk był łowcą nagród za namową swego ojca, a zarazem przywódcy Gildii Łowców Nagród – Cradosska. Darzył Hana Solo i Chawbecce szczególną nienawiścią przez liczne upokorzenia, jakich od nich doznał.
Gwiezdny skafander Bosska jest mocno charakterystyczny i przybiera wspomniany wcześniej odcień. Główka to element dedykowany specjalnie dla tej postaci i jako taki sprawdza się idealnie.
IG-88 to jeden z Droidów Zabójców. Podobne osobniki znamy dobrze z zestawu Assasin Droids Battle Pack lecz ten się wyróżnia, gdyż jest nie tylko innym modelem lecz działa także solo!
IG-88, mimo działania dla Imperium, przelał podczas trwania EP 6 swą pamięć do Drugiej Gwiazdy Śmierci, aby nadać sygnał do rozpoczęcia rewolucji droidów. Plan został pokrzyżowany, gdy Gwiazda Śmierci eksplodowała.
Debiutował w tym samym zestawie co Dengar i przypominał zwykłego Droida Zabójcę. Występują tutaj wersja, pojawiła w wielkim Executorze.
Konstrukcją przypomina podobne droidy lecz znacznie wyróżnia go głowa, która posiada nadruk. Z tyłu mamy karabin blasterowy, najprawdopodobniej służący najemnikowi w celach snajperskich.
Doszliśmy do apogeum zestawu. Łowcy nagród nigdy nie wydanego Lego. Unikalnej minifigurki występującej tylko i wyłącznie w tym zestawie… Przed wami – 4-OM!
Robot protokularny, który obszedł swoje własne oprogramowanie. Brzmi nieco niepokojąco, nie? Zamiast tłumaczyć różne, dziwne języki z całej galaktyki, nasz blaszak stał się łowcą nagród.
Nadruki są chyba najlepsze z całej czwórki. Trzymają wysoki poziom minifigów Star Wars – na przedzie torsu, na tyle torsu i na przedzie nóg. Nie ma tutaj żadnych wad. Widać nawet nadgryzione zębem czasu kawałki blachy, a nóżki dopełniają się z tosikiem wręcz wyśmienicie! Do tego bardzo dobrze wypada główka, zwieńczająca całą wspaniałość minifiga!
Wszyscy bohaterowie zostali wyposażeni w blastery, strzelające studami. Sam nie wiem czy to dobrze czy źle.
Postacie znane są fanom Lego głównie dzięki grze Lego Star Wars: Complete Saga, gdyż w filmie pojawili się raptem przez chwilę. Jeśli chcecie bardziej się zagłębić w historie tych bohaterów, musicie sięgnąć o po inne, gwiezdnowojenne media np. książkową trylogię – Wojny Łowców Nagród.
Na temat genezy modelu internet milczy. Nie znalazłem pierwowzoru. Jak ktoś wie to niech da znać w komentarzu.
Lego przyzwyczaiło nas, że chociaż spora ilość modeli stanowi pewnego rodzaju „dodatek” do mnifigów, to w przypadku Star Wars o takim czymś nie ma mowy! W końcu jedną z głównych ról w uniwersum odgrywają przeróżne latadła!
Nie inaczej jest w tym przypadku – nie ma raczej się czego przyczepić. Moja pochwała nie jest w cale spowodowana tym, że minifigi wywołały u mnie stan upojenia. Speeder autentycznie się broni, choć fajniej by było, aby znany był jakiś pierwowzór.
Zmieszczą się w nim trzej Łowcy Nagród, a czwarty będzie musiał balansować, trzymając się uchwytu.
Konstrukcja wygląda dynamicznie i z pewnością jest bawialna.
Reasumując: zestaw uważam, od momentu pojawienia się pierwszych przecieków, za najlepszy zestaw Star Wars tego roku i najlepszy zestaw Star Wars pod względem stosunku ceny do postaci (nie licząc najstarszych, kiedy to minifigi nie miały jeszcze takiej wartości). Czy jest to najlepszy zestaw Star Wars wszechczasów? Nie wiem, ale na pewno jest jednym z kandydatów na to miejsce.
darknessess 